Komentarze: 4
Bylo zajebiscie! Tanczylismy na maxa i korzystalismy z tego co sie dzialo.
Nigdy nie zapomne tego Sylwestra, ale przyznam, ze lza mi leciala gdy bylo odliczanie... Ja nawet zamknelam sie w kiblu i zaczelam ryczec! Ale to z tesknoty i zmartwienia o Mateuszu! U mnie to juz jest na porzadku dziennym...
Balam sie, ze lezy juz gdzies nieprzytomny i nie widomo co! Ale chyba bylo spokojnie...
Jeszcze jestem pol trzezwa, ale i tak jakos pisze!! Mam nadzieje, ze jutrzesjszy dzien w szkole bedzie spoksik :)) Chce bardzo zobaczyc kilka osob...
Narka Wam wszystkim :))